Archiwa tagu: Piłka za granicą

Januszowe spojrzenie – Ligue 1

Neymar i Mbappe, PSG
Neymar, Mbappe, PSG

Dziś czeka nas spojrzenie na dość specyficzną ligę, można śmiało powiedzieć, że jest to liga dwóch prędkości. Na czele mamy drużynę naszpikowaną gwiazdami, a pod nią drużyny chcące do niej dojechać, udało się to jednej z nich, ale sukces będzie ciężko powtórzyć…

Od paru lat w Ligue 1 na czele tabeli mamy jedną drużynę – napędzaną petrodolarami – PSG. Do nich na razie nikt nie ma podjazdu, jak bardzo ktoś by chciał, po prostu nie da rady. Ilość pieniędzy jaką ten klub wydaję na transfery, jest nie wyobrażalna do pojęcia dla ludzkiego rozumu. Wystarczy spojrzeć kto gra w samym ataku paryżan – Cavani, Neymar, Mbappe – sama ta trójka jest warta 285 mln euro. Do tego dodajmy resztę drużyny i możemy kupić sobie już naszą ligę, I ligę i II ligę, zostanie nam jeszcze na parę fajnych samochodów.

Za plecami lidera

Tutaj stawka jest już bardziej wyrównana, jest Monaco – obecny mistrz Francji, wygrany z resztą trochę fartownie – Lyon, czy Marsylia. To są drużyny, które próbują przynajmniej na początku sezonu dorównać się do PSG, aż zaczynają się mecze przeciwko sobie i gubienie punktów – wtedy paryżanie odjeżdżają reszcie stawki i mamy batalię biedaków. Naprzemiennie na pozycji wicelidera znajduję się inna z wyżej wymienionych – czasami znajdują się kwiatki w postaci Nantes, ale to rzadkość.

W zeszłym roku udało się dla innej drużyny niż PSG, wygrać mistrzostwo. Kiedy paryżanie patrzyli na Europę, do głosu doszło Monaco, dzięki młodym talentom, które ściągnęli do siebie, udało się przechytrzyć panów ze stolicy Francji.

Ta sytuacja troszkę rozwścieczyła drużynę z Paryża i wydaję się, że w tym sezonie wszystko wróci do normy, bo ani Monaco, Lyon czy Marsylia nie wyglądają na drużyny, które w tym sezonie zasiądą na tronie Ligue 1

Na razie nie ma ratunku

Nie ma co się oszukiwać, Ligue 1 nie jest najciekawszą ligą jaką można oglądać. W tym sezonie tylko PSG coś ze sobą reprezentuję w europie, a reszta tylko udaję, że coś robi. To się przenosi na ligę, gdzie drużyna z Paryża jeździ sobie po reszcie, a ta reszta stoi i się tylko patrzy. Kiedyś, kiedy PSG może zbankrutuje, we Francji zobaczymy wyrównaną ligę i zespoły, które coś znaczą…

 

Januszowe spojrzenie – Serie A

Logo Serie A
Logo Serie A

Kraina taktyki, mistrzowie obrony, współcześni gladiatorzy czyli piłkarze Serie A. Byliśmy na wyspach, spędziliśmy też czas u siebie, pora udać się na półwysep apeniński, odwiedzić tych, którzy wyszkolili najlepszych trenerów na świecie i zmienili pogląd piłkarskiego świata na temat taktyki.

Mamy rok 2006, Lipiec, na stadionie olimpijskim w Berlinie trwa finał mistrzostw świata. Włochy podejmują Francję, tego meczu nie da się zapomnieć, słynne starcie Zidane’a z Materazzim, dramatyczne karne i ostateczne zwycięstwo Włochów. Dzień, w którym Włosi mogli krzyknąć wszyscy razem – Jesteśmy najlepsi na świecie !

Jednak to jest historia, dzisiejsza kadra Azzurri jest cieniem tamtej kadry, która wygrała w 2006 roku, razem z kadrą osłabiła się cała liga, lecz nie wszyscy dopisują się do tego marnego trendu.

Stara Dama przykryła suknią Serie A

Juventus, drużyna kompletna, ekipa która od sezonu 2011/2012 nie dała nikomu szansy na zdobycie mistrzostwa. Od 5 lat niszczyli marzenia każdej drużyny, która przeciwko nim grała, zdobywając tytuł z grubą przewagą punktową, jednocześnie dwukrotnie dochodząc do finału najbardziej elitarnych rozgrywek w europie – Champions League. Próbowały drużyny z Rzymu, Mediolanu i Neapolu, jednak żadna z tych drużyn nie dała rady zaszkodzić potędze z Turynu.

Champions League także potrafili namieszać, tak jak pisałem wcześniej w przeciągu 5 lat, dwa razy dostali się do finału, jednak dwa razy polegli przeciwko drużynom z Hiszpanii, najpierw przeciwko Realowi, potem nie podołali w batalii przeciwko Barcelonie.

Młodzież się odzywa i robi to coraz głośniej…

Juventus jest potęgą w Serie A, powoli można jednak usłyszeć głosy dochodzące zza pleców Starej Damy. Drużyny z Mediolanu z nowym napędem finansowym, wracają do dawnej świetności, młodzi i żwawi neapolitańczycy gromią swoich przeciwników, a obie drużyny ze stolicy Włoch chcą w końcu przywieźć tytuł do Rzymu.

Serie A powoli odzyskuje też należyte jej miejsce w Europie, Napoli, Roma nie chcą być gorsze od Juventusu i też starają się namieszać wśród Europejskich potentatów, z resztą bardzo dobrze im to wychodzi. Od dwóch lat, przynajmniej dwie drużyny z Włoch grają w ćwierćfinale Chamipions League.

Niedługo będzie wielka…

Jeżeli nadal Włoskie drużyny będą się tak rozwijać, to za parę lat nie tylko Juventus, będzie w gronie faworytów do wygranej w Champions League. W Serie A mamy coraz więcej talentów, w których już teraz jest zakochany piłkarski świat. Na rozwoju ligi nie tylko skorzysta włoska piłka, ale też światowa. Bo im więcej klasowych drużyn na świecie, tym więcej będziemy mieli emocjonujących meczy, a to tygrysy lubią najbardziej.